czwartek, 7 kwietnia 2011

Deszcz


Deszcz. Cichy przyjaciel w upalne dni. Zaciekły wróg suszy i ciekawy przerywnik dzisiejszego dnia. Czemu deszcz został tematem przewodnim? Złożyło się na to kilka czynników. Od samego rana pogoda bardziej zachęcała do przewrócenia się na drugą stronę łóżka i zaśnięcia, no ale jak już się wstało to warto wspomnieć o porannym kółku wzajemnej adoracji, które wywołało pierwszą salwę śmiechu dzisiaj. Nie powiem sytuacja całkiem zabawnie się poukładała, a potem (z drobną przerwą) było już tylko lepiej.

Szybki przeskok do popołudnia, również rozpoczął deszczowy epizod, ale przecież "nie jesteśmy z cukru" żeby nas owo pogodowe zjawisko roztopiło. Nawet zwykły przejazd tramwajem jest niezwykły w świetle dzisiejszych dialogów i wydarzeń. Każda rozmowa to okazja do świętowania i radości. Spełniony musi zostać tylko jeden warunek konieczny - potrzebny jest ktoś kto nas wysłucha, będzie obok płakać i śmiać się z nami. Wtedy bardzo proste gesty takie jak splot dłoni czy mały uśmiech staną się rytuałem, do którego z chęcią będziemy wracać dzień po dniu, minuta po minucie, przyjaciel z przyjacielem...

Krzychowi

***
Spadasz tuż obok
kropla po kropli,
sączysz się cicho
dojrzałą namiętnością.

Fruniesz niesiony lekko
motylim skrzydłem,
upadłym nad torami
starej zajezdni.

Nie biegniesz - lecisz.
W podmuchu wiatru
tak cicho jak zawsze -
prawie jak nie ty.

Uśmiechasz się łuną
jasną jak cztery słońca.
Topisz błękitem spojrzenia
głębokich oceanów.

Jesteś gdzieś tam.
Przyległy do mnie
jak włosy, lepiące się
do twarzy w czasie deszczu...

Wątki muzyczne na dziś:
1) http://www.youtube.com/watch?v=9tio-YWTBHo
2) http://www.youtube.com/watch?v=jGrS1XZA_Rg

Człowieka by dobrze rósł powinno podlewać się tylko w jeden sposób - deszczem słów prawdziwych przyjaźni!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz