***
Krok za krokiem
w noc z obłokiem
siadasz w oknie
i cicho łzę ronisz.
Z mroku czeluści
wysuwa się lekko
obraz tak nikły i kruchy,
że duchy mogą go porwać.
Zatarła się złota idea
mówiąca o tym jak postępować.
Stawiam nogę w przód, a
cofam się w tył.
Loża szyderców z radością
zapali świeczkę melancholii
na marmurowym nagrobku
dobrego humoru.
O poranku każdy pyta:
How are you?
I odpowiadasz: I'm fine. Thank you,
kiedy przyklejasz uśmiech nr 52.
Zaparcie dnia
na festiwalu drzemki.
I znowu nie porozmawiam
tak jakbym chciał.
Co w konsekwencji,
mój przyjacielu -
różnice nie łączą,
a tylko dzielą...
1) http://www.youtube.com/watch?v=c1H_oz7Ev50
Cisza nie przynosi słów i potrafi zabijać nawet myśli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz