środa, 9 marca 2011

Ciemność

 
Otuliła mnie welurem
jedwabiście miękko czarnym.
Otoczyła pyłem gwiezdnym
księżycowi wydartym.

Nie ściele się cieniem 
o słonecznym czasie.
Kołysze serca złamane
wiszące na jednym zawiasie.

Bosą stopą depcze trawy.
Tańczy roztargniona.
O północy gwiazdy liczy
i drży rozpalona.

To z nią konik polny
gra swoje sonaty.
Tylko dla niej dzwoni
dzwonnik liliowaty.

Ciemność mym stróżem
w swej sile niezłomnej.
Czuwa nade mną zawsze
i nader przytomnie.

Ewci. Tak na poukładanie wszystkiego.

Wątek muzyczny na dziś:
1) http://www.youtube.com/watch?v=IDm96Aqyzz4

Pocałuj noc w najwyższą z gwiazd.
Zapomnij się.
I tańcz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz