poniedziałek, 27 grudnia 2010

Verso i Recto

Życie to karta, którą zapisujemy po dwóch stronach: dobrej i złej. Zazwyczaj staramy się postępować dobrze, ale czasem coś się nie udaje. W takich momentach warto zadać sobie pytanie, czy warto postępować według zasad i nic z tego nie mieć czy raz postawić wszystko na jedną kartę i mieć z tego trochę frajdy. Wszystko jednak w granicach dobrego smaku, bo przecież mamy się dobrze bawić, a nie kogoś krzywdzić. Mówi o tym teoria umiarkowanego zła: zrób coś dla siebie, ale niech inni nie cierpią z tego powodu. Może pora wziąć się za siebie i przejść przez igielne ucho do krainy rzeczy które zawsze chciało się zrobić, ale nie było czasu lub odwagi...

Karta zapisywana jest też smutkiem lub radością. Szkoda tylko, ze radości tak mało się miesci, a smutki pisane są drobnym maczkiem ...

Dzisiaj też żegnamy święta ;)
W końcu!

Tobie, chyba z przeprosinami - za to co zrobiłem lub jeszcze zrobię, jak się zachowałem i jak się zachowam, za humorzastość i za to, że wytrzymujesz i wspierasz. Dziękuję!


Wątki muzyczne na dziś:
1) http://www.youtube.com/watch?v=BWXqmukiD3U
2) http://www.youtube.com/watch?v=12qObUZo7xM
3) http://www.youtube.com/watch?v=lM2dlfuo-xQ&feature=&p=B12EC2ACEF93F32B&index=0&playnext=1


nie słyszę ciszy
kiedy noc śpiewa cykadami
pośród karminowych pól
poziomki ogłuszają zapachem
mały psotnik o brązowym pancerzu
próbuje wdrapać się na słońce
leniwie rozpostarte na twarzy
wiatr zasłuchany w trawach
lekko je tarmosi
ponaglając do bajania
wczoraj umarło niepostrzeżenie
jutro płodzi się dzisiaj
a dzisiaj..nie słyszę ciszy..... 

Kiedyś, gdy było mi źle
Otuliłeś mnie ramieniem przyjaźni i zrozumienia.
Nie wiem jak mam Ci za to dziękować.
Radość wniosłeś do mojego życia
Albowiem nasza przyjaźń darem jest dla nas obu...

5 komentarzy:

  1. zawarłeś to-co najważniejsze. Wszystko w ramach zdrowego rozsądku... :)
    i oby tej radości było więcej i by była zapisywana tak wielkimi literami, które przykryją smutki zapisane maczkiem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm ... Wiersz na końcu mnie ... zaskoczył . Ty już wiesz dlaczego ;*

    No cóż - tego , że zasługi nam zapisywane są wielką czcionką się nie zmieni . Jednak patrząc z drugiej strony : dobro "rzuca się w oczy" , a zło zostaje szybko zapomniane ;)

    Lecz pamiętaj , że pomimo tego jak się dzieje , to w moim sercu niemal wiedziesz prym jako PRZYJACIEL .

    ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny mechanizm naszego sumienia dopuszcza istnienie pojęć:
    "Zła względnego" i takiegoż dobra. Dzięki temu, bywa nam zabawnie w życiu, lecz naszym wrogom - cóż niezapomnianie :)
    Problem tkwi tylko w tym, jakie kto ma "pojęcia względne"... Ale to już nasza osobista sprawa...
    Pozdrawiam Cię serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  4. To niesamowite... nie czytałam wczoraj Twojego wpisu, a dokładne zrobiłam tak jak napisałeś, taki był mój dzień, w końcu zrobiłam coś dla siebie, uwolniłam się od osób, które w jakimś stopniu mnie od siebie uzależniały.
    Jestem szczęśliwa :)
    Buziak wielki dla Ciebie za wszystko :*:)
    i Gary.... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Co do pierwszej części, prawisz mądrze, ale... ta zła strona nie raz okazuje się cholernie atrakcyjna :D

    Jeśli chodzi o dalszą to krótko: Od tego są przyjaciele by czasem wytrzymywać i wspierać właśnie ;)

    OdpowiedzUsuń