piątek, 17 grudnia 2010

Kutastrofa

Ale tylko z rana taka była. Potem na zajęciach zaczęło się rozkręcać. Nieco niemrawa gramatyka opisowa przestała taka być jak przyszła kolej największej części naszej grupy na pójście do tablicy. Ewidentnie tak musiało sie to skończyć bo za dużo śmiechu było. Ale teraz tylko lepiej się o tym mówi. Wybitna łacina potwierdziła tylko że dzień będzie dobry. Najlepsze jest to, że dopóki nie ma kolokwium można bezkarnie zbijać sie z całego świata i nikt nic nie powie. Drobny spacerek zaprawiony "odrobiną" czekolady też był przyjemny. Szkoda, ze trzeba było się żegnać, no ale poniedziałek już blisko ^^

Zdecydowanie należy dziś też zwrócić uwagę na Ewę, która miała chyba dziś swój dzień. Ta odrobina szaleństwa jakiej doświadczyłem w jej towarzystwie równała się temu, że mam świetny wieczór.

Krzychowi i Mateuszowi, a także Klaudii i Paulinie za pierwszą część dnia.
Ewie za wyjątkowość drugiej części, dawno się tak nie bawiłem (nie dawniej niż w zeszły piątek xD)

Wątek muzyczny na dziś: http://www.youtube.com/watch?v=LplOskf39u4


Korzystaj mądrze z magii przyjaźni, a stanie się to o czym marzysz w wyobraźni!

3 komentarze:

  1. Kimkolwiek jesteś, cokolwiek robisz, jeśli naprawdę z całych sił czegoś pragniesz, znaczy to, że pragnienie owo zrodziło się w Duszy Wszechświata. I spełnienie tego pragnienia, to twoja misja na Ziemi.

    :):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za bzykanie bąka itp :) I know You know that I know what I wanna say now :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo warto mieć marzenia. Nie tylko swoje, ale i te które spełniło się innym ludziom.

    OdpowiedzUsuń