wtorek, 16 listopada 2010

Z głową w chmurach

Nawet mnie się zdarza trochę pomarzyć. Nie marzę o pokoju na świecie, zaprzestaniu wycinki lasów tropikalnych i zmniejszeniu emisji CO2 do atmosfery. Marzy mi się dzień bez trosk, wrednych suczy, harpii, zmartwień, oglądania ludzi których nie trawię, dzień w którym tylko świeci słońce i dookoła wszystko jest okey. Przyjaciele bez załamań, mało ludzi w tramwajach, wygodna poduszka na wykładzie i może jeszcze trochę czekoladowego sosu na waniliowych lodach. Jeden idealny dzień nigdy sie nie zdarzy, ale dobrze jest zatrzymać się, usiąść i oddać się marzeniom, które nas tworzą i pomagają żyć.

Tym, którzy nie boją się marzyć.

Wątek muzyczny na dziś: http://www.youtube.com/watch?v=nEfZ0NAXPks


Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz