środa, 12 października 2011

Miś


***
Siedziałaś samotna i zła
na paryskim poddaszu,
w spokoju kontemplując
bezrobocie i marazm.

Odwróciłaś pisuar na ścianie*
i włożyłaś do niego ręce.
Tak, masz teraz swoją
fontannę prosto z galerii.

Ukrzyżowałaś misia na krześle,
by nigdy nie patrzył na świat
tak smutno moimi oczami.

Pamiętasz jeszcze te kasztany
chrupiące wspomnieniem
na placu Pigalle?

Tam po raz ostatni widziałem
radość bijącą dzwonami
Notre Dame...

Wątek muzyczny na dziś:
1) http://www.youtube.com/watch?v=maAyfcO-X3k

Pachniesz perfumami i męskością. Niezwykłą siłą i bezradnością. Pachniesz wolnością - wolną miłością i drogim winem, ławeczką pod kinem. Pachniesz nałogiem. Czekoladą. Namiętnym pocałunkiem, nielegalnym trunkiem, perfekcyjnie skręconą marihuaną z haszem, deszczem dudniącym w blaszane poddasze, trampkami z conversu i ucieczką z domu, o której lepiej nie mówić. Nikomu. Papierosem w ustach, ponętnymi ustami. Łąką. Poezją, podnieceniem, oddechem, nagością? Pachniesz wolnością - wolną miłością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz