środa, 25 maja 2011

Vox Latinae!


,,Amicitia semper prodest, amor aliquando etiam nocet.''
Są takie dni, w których człowiek wstaje rano i po prostu wie, że ten dzień będzie dobry. Paląca potrzeba podzielenia się szczęściem wydobywa się z każdych, nawet najgłębiej ukrytych zakamarków rzeczywistości. Fontanny uśmiechu tryskają radośnie, a potem kaskadą euforii spływają z godziny na godzinę coraz szybciej. Nie można powiedzieć, że już nic więcej nas nie zaskoczy, ponieważ w chwilę potem to twierdzenie jest nieaktualne. W takim dniu następuje kumulacja pozytywnej energii, zebrana w postaci rozmów, gestów, sytuacji komicznych (im bardziej tym lepiej). Sensualność takich dni jest właściwie niemożliwa do całkowitego opisania bo jak wyrazić słowem "lewego podżebrowego" okraszonego "digito amici". Ad videndum!
 
Krzychowi - za udaną lectionem latinae ;)

***
Dosyć wcześnie
o poranku, zjawia się
jegomość w parku.

Poszukuje i kreuje
bohatera lirycznego,
całkiem w sobie
zamkniętego.

Jak duch, zjawa
inne licho, skrada
się ów dosyć cicho.

Życiem przyjdzie
powywracać, 
już do domu 
pora wracać.

On nie odda się
libacji, woli frazy
koniugacji.


Wątek muzyczny na dziś:
1) http://www.youtube.com/watch?v=8aRor905cCw


Przyjaciel? - to on potrafi przegadać całą noc i po 24 h stwierdzić, że jeszcze się nie nagadaliśmy. To on popiera wszystkie możliwe szaleństwa, nie zważając na padający na polu deszcz i późną godzinę. To człowiek, któremu możesz się wypłakać a on sprawi że na twojej twarzy pojawi się uśmiech. Potrafi rozśmieszyć cię głupotą i tylko on potrafi w środku nocy zadzwonić żeby tylko mnie obudzić i pośmiać się ze mnie jak się denerwuje.To dzięki niemu potrafię płakać do łez. To z nim mogę na każdy jeden głupi czy poważny temat porozmawiać .On jest moją księgą tajemnic , która zawiera tak wiele pięknych chwil  . Mój Przyjaciel? -Tak, to najcenniejszy skarb jaki posiadam. ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz